Witam przy poniedziałku. Uśmiechnij się – to przecież blisko weekendu. Tylko nie z tej strony weekendu…

Do rzeczy!
Dzisiaj o krwotokach, sposobach tamowania i mitach.

Z jaką ilością krwi mamy do czynienia na zdjęciu? Do wyboru – 100 i 20 mililitrów.

Prawidłowa odpowiedź – 20ml.
Wielokrotnie Zespoły Ratownictwa Medycznego wzywane są do wielkich krwawień, które na miejscu okazują się niewielką utratą krwi. Zwykle związane jest to z brakiem umiejętności oceny wielkości krwawienia (np. z nosa, które często wyglada dramatycznie, a realna ilość krwi jest śmiesznie mała) oraz oczywiście reakcją osoby wzywającej.
Prostym sposobem na „policzenie” mililitrów jest sposób „na pięść” – jedna pieść to mniej więcej 20ml. Oczywiście zależne jest to od powierzchni, na której rozlana jest tkanka.

Jak radzić sobie z krwawieniem? Odpowiedź jest banalnie prosta – skutecznie! SKUTECZNIE.

Na zdjęciu zobaczycie kilka rozwiązań. Od takich za 180zł, po takie za 50gr. Wszystkie mogą być skuteczne. Poznaj je, trenuj! Jeśli nie umiesz założyć opaski za 180zł szybko i skutecznie to ona sama tego nie zrobi. Jeśli nie wiesz jak wykonać ucisk, który kosztuje 50gr (rękawiczki) to też dupa blada.

Teraz 3 szkoleniowe mity:
1. Krew tętnicza jest jasna, żylna – ciemna.
Rzuć okiem na ostatnie zdjęcie ze strzykawkami. Która jest która?
Obie to krew tętnicza.
W prostych słowach: różnica wynika z zawartości tlenu (sprawdź termin SATURACJA). I co z instruktorską teoria? Między bajki.
(zdj. pochodzi z bloga intensvie nurse na Instagramie)

2. Krwotoki tętnicze zawsze są bardziej niebezpieczne.
Serio? Proponuje rozciąć sobie tętnice w kciuki i żyłę szyjną.
UWAGA! Włączam stoper…

3. Krwotoki tętnicze to te, które „tryskają”.
A jeśli uniemożliwia to np fałd skory?

Po co to pisze?
Pierwsza pomoc to nie moment na rozróżnianie czy krwotok jest tętniczy czy żylny. PP to czas, w którym mamy jak najszybciej zatamować krwawienie a nie dumać nad jego pochodzeniem.

Proste? Proste! Stop the bleeding!
Piona!
G. 🧔🏻